To było kolejne podejście firm, które chcą w Ostrowie, w hotelu Villa Royal kasyno uruchomić. Zgodnie z prawem to właśnie radni miejscy muszą wyrazić zgodę na takie miejsce, ALE ostatecznie koncesję na 6 lat wydaje minister finansów.
W trzech kolejnych uchwałach czwórka radnych była ZA, 12 było przeciw, a reszta się od głosu wstrzymała.
Uchwałę poprzedziły liczne dyskusje nie tylko w radzie, podczas komisji. Bo były też konsultacje społeczne. Oraz spotkanie w ostrowskim urzędzie, na która praktycznie nikt z mieszkańców nie przyszedł. W sondzie internetowej, dostępnej na stronie Urzędu Miejskiego udział wzięło 660 osób. ZA było 488. Przeciw 167. Brak zdania wyraziło pięć.
W procentach daje to 75 procent ZA kasynem, jednak o liczbie tych, którzy głos oddali na pewno nie można powiedzieć, że jest reprezentatywna dla miasta.
- Jak jako matka trójki dzieci, jak niedoszły pedagog uważam, że w mieście takiego miejsca nie powinno być – mówi nam radna Koalicji Obywatelskiej Sylwia Nowicka. - Ja też się nie zgadzam – dodaje jej klubowy kolega Andrzej Kornaszewski. - Kasyno to hazard, hazard to uzależnienie. Nie powinniśmy jako miasto ułatwiać wpadania w nałóg.
Innego zdania był radny PIS Leszek Witoń, który stwierdził, że brak zgody na uruchomienie kasyna to ograniczanie wolności.
- Z kasyn mogą korzystać tylko pełnoletnie osoby, dorosłe, z prawem wyborczym. Nie naszym zadaniem jest mówienie im co mają robić – powiedział radny.
Przedstawiciele firm, które kasyno chcą w Ostrowie otworzyć mówili o nim, jako o miejscu miastotwórczym, przyciągającym turystów, dającym szansę na rozwój hotelu, w którym salon gier ma się znajdować. Właściciel hotelu podczas sesji też podkreślał, że ma prawo do rozwoju, że płaci w tym mieście podatki i liczy na poparcie radnych.
Tego poparcia dziś nie było.