Miasto w ramach projektu prowadzi m.in. czipowanie oraz sterylizację i kastrację kotów wolno żyjących, psów i kotów, które mają właścicieli, a także znakowanie kotek wolno żyjących. W tym roku program ruszył wiosną i już wtedy pojawili się pierwsi mieszkańcy, którzy – na koszt miasta – wysterylizowali swoje zwierzaki. W kasie miasta pieniądze jeszcze są, więc warto skorzystać, tym bardziej, że samorząd pokrywa 100 procent wartości usługi weterynarza.
- Zachęcamy do skorzystania z naszego projektu – mówi Mikołaj Kostka, wiceprezydent Ostrowa. - Miasto tak naprawdę płaci i za sterylizacje i kastrację psów i kotów, które trafiają do schroniska, za zwierzęta bezdomne i nie posiadających właścicieli i płaci za zabiegi dla zwierząt, które mają właścicieli. Mamy koniec sierpnia, mamy jeszcze środki, więc jeśli ktoś taką potrzebą wykazuję, to zapraszamy do Urzędu Miasta, do Wydziału Ochrony Środowiska i tam wszystkie szczegóły są.
Aby skorzystać z zabiegu na koszt miasta – trzeba wypełnić wniosek i udać się do wskazanego przez samorząd gabinetu weterynaryjnego. W przypadku zwierząt, które mają swoich właścicieli – miejsca ma jeszcze gabinet Grzegorza Mroza, przy ulicy Grabowskiej.
CO WAŻNE – cały czas miasto płaci też za kastrację i sterylizację oraz czipowanie kotów wolno żyjących. Tych na naszych osiedlach nie brakuje. Tak samo jako mieszkańców, którzy się nimi opiekują więc może warto koty wyłapać i poddać zbiegom, tak by nie mnożyć bezdomności tych zwierząt.
Natomiast jesienią odbędzie się druga w tym roku akcja dokarmiana bezdomnych kotów. Miasto będzie rozdzielać karmę – tu jednak trzeba być na liście osób, które właśnie bezdomne koty dokarmiają na co dzień.
Jeśli jesteście zainteresowani – to wszystkie szczegóły podadzą wam urzędnicy.