19 sierpnia na długo pozostanie w pamięci mieszkańców Ostrowa. Ulewa, która przeszła przez miasto, pozostawiła ślady w domach, na ulicach, w piwnicach. Zalane zostały prywatne posesje, urzędy, a woda „stoi” jeszcze na wielu trawnikach czy polach. Mieszkańcy do dziś suszą mieszkania. Jeszcze w poniedziałek zebrał się sztab kryzysowy, a Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej uruchomił program wsparcia, w ramach zdarzeń losowych.
Mieszkańcy mogą dostać w tym systemie do 6 tysięcy złotych.
- Do dziś wpłynęły 92 wnioski, 12 rodzin otrzymało już wsparcie, cztery wnioski zostały rozpatrzone negatywnie – mówi nam szefowa MOPS-u w Ostrowie Krystyna Kois Jaźwiec. - Trzeba powiedzieć jasno, że to pomoc doraźna, taka interwencyjna. Mieszkańcy otrzymali pieniądze m.in. na zakup kanap, bo zostały zalane i nie mają na czym spać, na zakup lodówek, bo te też po powodzi nie są sprawne, a trudno bez lodówki funkcjonować. Oczywiście za każdym razem miejsce sprawdza pracownik, a potem jest wydawana decyzja.
Nie zawsze kwota wsparcia jest maksymalna – 6 tysięcy złotych. Choć kilka rodzina taką właśnie otrzymało.
- Rodziny często same określają, jaka suma jest im potrzebna. I czasami jest ona niższa niż te 6 tysięcy. Łącznie do tej pory wypłacono 44 600 złotych. Najniższy zasiłek wyniósł 600 złotych. Obecnie wnioski są dalej weryfikowane – dodaje Kois Jaźwiec.
Najwięcej wniosków wpłynęło tuż po zalaniu miasta. Obecnie to już sporadyczne przypadki. Pieniądze na wypłatę świadczeń pochodzą z budżetu miasta.
Polecany artykuł: